Eva Götz wróciła pociągiem do Fryburga ze swego rodzinnego miasta. Wyszła ze stacji kolejowej i ruszyła w stronę swojego mieszkania. Tuż po 21 okoliczni mieszkańcy usłyszeli krzyk. Kilka osób zobaczyło także nietypowy samochód. Śledczy są przekonani, że był on dostosowany do tego, aby więzić porwane osoby. Ciało młodej dziewczyny znaleziono 27 stycznia 1997 r. W 2003 r. pojawił się nieznany świadek, który zadzwonił ze Szczecina, do jednej z dziennikarek przekazując informację w tej sprawie. Po 26 lat od tragicznych wydarzeń niemiecka policja wraca do sprawy i prosi o pomoc Polaków.